Cena wolności | KSIĄDZ STANISŁAW MICHAŁEK SCH
“Wolności nigdy nie dzieli więcej niż jedno pokolenie od wymarcia. Nie przekazaliśmy tego naszym dzieciom we krwi. Trzeba o nią walczyć, chronić ją i przekazywać, żeby zrobili to samo”.
- Ronald Reagan
Powszechnie dostępne środki masowego przekazu niewiele uwagi poświęcały jednemu z największych protestów w historii Kanady. Jednak zainteresowanie „Konwojem Wolności 2022” w sieci było ogromne. Na żywo można było oglądać relacje internautów, którzy zamieszczali mnóstwo zdjęć i materiałów wideo, pokazując to, co się działo w Ottawie. Po tym jak policja brutalnie rozpędziła pokojową manifestację, tratując ludzi końmi, drewnianymi pałkami, gazem łzawiącym, granatami ogłuszającymi, bijąc nawet reporterów i brutalnie usuwając modlących się weteranów spod ich pomnika, nowo mianowany komendant stołecznej policji zapowiedział, że wszyscy uczestnicy protestu zostaną wyłapani i ukarani. „Nie przestaniemy ścigać każdego, kto był zaangażowany w protesty w związku z tzw. Konwojem Wolności. Znajdziemy was. Nawet jeśli protestujący wrócili wcześniej do domów, będą ścigani i zostaną ukarani” – mówił Bell.
Wprowadzenie stanu wojennego spowodowało, że zabronione zostały wszelkie zgromadzenia, które chciałyby okazać sprzeciw wobec polityki rządu, zawieszone zostały ubezpieczenia samochodów, które należą do osób biorących udział w proteście a konta bankowe nie tylko tych osób, ale i ich wspierających zostały zamrożone. W „trosce o swych obywateli” rząd kanady pozbawił ich możliwości pracy i odciął ich od środków do normalnego życia. Sytuacja ta świetnie pokazuje jakim niebezpieczeństwem jest budowanie społeczeństwa bezgotówkowego. Pod jakimkolwiek bowiem pretekstem władze mogą nawet zablokować środki finansowe zwykłych obywateli chcących głośno wypowiedzieć swoje poglądy.
Część społeczeństwa i to nie tylko w Kanadzie, która nie była w swej historii zniewolona systemem totalitarnym, nie widzi jednak w tym nic złego. Wyrażane są opinie, że władzy należy się podporządkować i wykonywać wszelkie polecenia. Do czego to wszystko prowadzi, czy sytuacja w Kanadzie wpisuje się w szerszy globalny nowy porządek świata. Dlatego też prawdopodobnie na sytuację w Kanadzie nie zareagowały żadne rządy na świecie. Wsparcie dla protestujących Kanadyjczyków przyszło jednak od byłego nuncjusza papieskiego w Stanach Zjednoczonych, abp Carlo Maria Viganò. Od pewnego już czasu kieruje on do świata zachodniego swe pasterskie listy, w których pokazuje zagrożenia dla wolności współczesnego człowieka. Również i teraz jako nieliczny z hierarchów kościoła katolickiego poparł starania Kanadyjczyków o odzyskanie podstawowych swobód obywatelskich, sukcesywnie odbieranych pod pretekstem epidemii koronawirusa. Arcybiskup w słowie skierowanym do uczestników narodowego zrywu, z jednej strony solidaryzuje się z nimi w walce o wolność, z drugiej wskazuje, kto jest dawcą prawdziwej wolności i jaki jest prawdziwy cel walki z globalistyczną oligarchią.
„Wasz protest, drodzy kanadyjscy przyjaciele kierowcy ciężarówek, dołącza do światowego chóru, który przeciwstawia się ustanowieniu Nowego Porządku Świata na gruzach państw narodowych, poprzez Wielki Reset, do którego dąży Światowe Forum Ekonomiczne i ONZ pod nazwą Agenda 2030” – pisze abp Viganò. Arcybiskup następne zaznacza, że wielu obecnych przedstawicieli rządów kształtowało się w programie zwanym Globalni Przywódcy Jutra, prowadzonym przez Klausa Schwaba. Do tego grona należy premier Kanady, Justin Trudeau”. Następnie arcybiskup wyraża wielkie uznanie dla uczestników Konwoju Wolności, którzy rozpoznając zagrożenie, zrezygnowali z pracy i pomimo niesprzyjających warunków pogodowych, długich mroźnych nocy kontynuują walkę z tzw. reżimem sanitarnym. Pomimo jednak wielkich przeciwności w tym czasie doświadczają dużego wsparcia i bliskości wielu ludzi, którzy jak oni potrafili zrozumieć ważność sprawy i przyszli im z różnoraką pomocą.
„Pozwólcie także wyrazić moje dla was poparcie i moją duchową bliskość, w której modlę się, aby wasz trud został ukoronowany sukcesem i aby rozciągnął się także na inne państwa. W tych dniach, kiedy widzimy, jak opadają maski tyranów z całego świata i niestety widzimy też tyle konformizmu, tyle lęku, tyle tchórzostwa u ludzi, których do wczoraj uważaliśmy za przyjaciół, nawet wśród członków naszej rodziny” – zauważa arcybiskup.
Obecny kryzys stał się, jak twierdzi, polem nie tylko polaryzacji podsycanej przez polityków, ale także pocieszających aktów solidarności i braterstwa we wspólnej walce. „Odkrywamy, że nie chcemy już biernie cierpieć niszczenia naszego świata, prowadzonego przez klikę pozbawionych skrupułów przestępców, spragnionych władzy i pieniędzy. W tym nieustępliwym ataku na tradycyjny świat nie tylko wasz sposób życia i tożsamość zostaną dotknięte, ale również i to co posiadacie, wasze zajęcia i praca. To jest Wielki Reset, to przyszłość obiecywana przez hasła typu Build Back Better, to przyszłość miliardów ludzi kontrolowanych w każdym ich ruchu, we wszystkich transakcjach, w każdym zakupie, w każdej biurokratycznej praktyce, w każdej czynności” – przestrzega arcb. Viganò.
Jak podkreśla autor, bierny opór nie jest już obecnie możliwy. „Trzeba zająć stanowisko, walczyć o wolność, domagać się poszanowania wolności naturalnych”. Ale co najważniejsze, „konieczne jest zrozumienie, że ta dystopia służy ustanowieniu dyktatury Nowego Porządku Świata i całkowitemu wymazaniu wszelkiego śladu naszego Pana Jezusa Chrystusa ze społeczeństwa, z historii i z tradycji narodów”. „Zademonstrujcie swoje prawa, kanadyjscy przyjaciele: ale niech te prawa nie ograniczają się do prostego roszczenia do wolności wchodzenia do supermarketów lub niepoddawania się szczepieniom: niech będzie to również dumne i odważne roszczenie o wasze święte prawo do bycia wolnymi ludźmi. Prawda was wyzwoli i niech Bóg wam błogosławi” – swoje przesłanie abp Viganò kończy wezwaniem do modlitwy i nadprzyrodzonego zawierzenia – „Módlmy się, aby Chrystus powrócił i królował w społeczeństwie, w waszych sercach i w waszych rodzinach. Chwyćcie duchową broń Różańca Świętego i módlcie się do Najświętszej Dziewicy, św. Anny, św. Jerzego i Świętych Męczenników Kanadyjskich o ochronę waszej ojczyzny”.
Co więc należy czynić w tym historycznym czasie, czy można wbrew ostrzeżeniom arcybiskupa pozostać biernym. Przestrogą dla wszystkich niewidzących zagrożenia lub obojętnych niech będą słowa niemieckiego teologa Martina Niemöllera:
„Najpierw przyszli po komunistów, ale się nie odezwałem, bo nie byłem komunistą. Potem przyszli po socjaldemokratów i nie odezwałem się, bo nie byłem socjaldemokratą. Potem przyszli po związkowców i znów nie protestowałem, bo nie należałem do związków zawodowych. Potem przyszła kolej na Żydów i znowu nie protestowałem, bo nie byłem Żydem. Wreszcie przyszli po mnie i nie było już nikogo, kto wstawiłby się za mną”.