Letnia Kronika Skarbnika | MAŁGORZATA SCHWAB | SKARBNIK POLSKIEGO KLUBU W DENVER
Witam Państwa po letniej przerwie pełnej plenerowych spotkań, koncertów i podróży, aby z zamyśleniem opowiedzieć co się dzieje w „naszym” klubie. Otóż, w Klubie nie dzieje się NIC. Drzwi do Klubu pozostają dla Polonii zamknięte na cztery spusty, a dzieje się to rzekomo „dla dobra Klubu” i w obawie zagrożenia przed nieokiełznaną Polonią. Możemy sobie tylko ze strachem wyobrazić kto (a może co) się w naszym Klubie zagnieździło i co się tam dzieje po nocach. Może to zresztą lepiej dla środowiska, że wszystkie drzwi i okna są tam zamknięte i że nie tylko nie można do Klubu wejść, ale również nic nie może stamtąd się wyślizgnąć! Miłośnicy popularnego międzypokoleniowego serialu na Netflix „Stranger Things” („Po drugiej stronie”) wiedzą o co chodzi, a do naszej metaforyczno-zoologicznej kolekcji dołączamy Demo-gorgony - mieszkańców tamtego upiornego wymiaru.
Jesień mamy już za rogiem, więc czas na polską przedsiębiorczość i uroczystą kampanię zimowego uszczelniania okien i drzwi (kto pamięta te czasy z PRL-u?), lecz w tym wypadku uszczelnianie będzie… od zewnątrz, by żadne okropieństwa się z Klubu przypadkiem nie wydostały. A na wiosnę zapraszamy na kolejna kampanię, tym razem wywietrzania połączonego z seansem egzorcyzmu. Jak to mówią najstarsi górale - what fun!
Klub jest więc dla nas niedostępny, natomiast wiele ciekawych rzeczy dzieje się na klubowym parkingu (proszę usiąść, zapiąć pasy), gdzie zadomowił się nasz wiekowy polski duch walki o słuszną sprawę. Co prawda urzęduje bez dachu nad głową, ale jest. Przypatrując się więc bliżej sytuacji odkrywamy pozytywna ciekawostkę, że Polski Parking w Denver jest wciąż nasz!
Jak wielu z Państwa zapewne wiadomo, od 3 czerwca tego roku Katarzyna Żak-Szynakiewicz nie pełni już teoretycznie funkcji w Zarządzie PKD. Po maksymalnym odwleczeniu sprawy, wybrała ona oczywiście drogę rezygnacji, aby uniknąć dalszego procesu o zrujnowanie Klubu. A ponieważ była ostatnią z Pozwanych, która złożyła rezygnację, pozew został oddalony i rozprawa zaplanowana na 13 czerwca niestety się nie odbyła. Prawnik naszej „ludzkiej” strony zgodził się na umorzenie sprawy pod warunkiem jej rzekomej rezygnacji, ale nie wyegzekwował żadnych gwarancji przekazania Klubu w ręce reprezentacji zdecydowanej większości Polonii. Sędzia zaoferował nieformalnie nadzór nad implementacją rezygnacji pani Żak, ale nie wziął pod uwagę braku dobrej woli na jakąkolwiek współpracę ze strony Pozwanej. Przekazała ona sprytnie klucze w ręce przez nią zatrudnionego „klubowego prawnika” i posłusznej pani Izabelli Rose, pełniącej w Klubie rolę bibliotekarki. Według informacji zaoferowanych z nieznanych powodów przez byłą panią Prezes, te dwie nieupoważnione przez nikogo osoby sprawują wyłączną kontrolę nad kontami Klubu i całym jego mieniem. Są też odpowiedzialne za wydawanie resztki klubowych pieniędzy bez autoryzacji członków i za kontynuację łamania klubowego statutu w kwestii Skarbnika.
Jedynym połowicznie-konkretnym rezultatem postępowania sądowego był więc audyt finansowy. Nie przyniósł on jednak wiążących rezultatów, ze względu na domniemany brak dokumentacji i diabelski nie-do-prześledzenia system księgowości w Klubie opierający się na opłatach z prywatnych kieszeni, a potem zwrotach kosztów. Najprostsze i natychmiastowe rozwiązanie, aby odblokować funkcję rzetelnego Skarbnika poprzez orzeczenie sądu nie było niestety tematem tejże sprawy, mimo że Skarbnik apelował o to wielokrotnie.
I tak okręt nadziei na rozwiązanie sytuacji (niezwykle kosztowną) droga sądową odpłynął w siną dal. A my, kiwając sobie palcem w dziurawym bucie, wracamy entuzjastycznie na „stare śmiecie”, a mianowicie nasz gościnny Polski Parking w Denver!
W wyniku głosowania na wolne miejsca w Zarządzie 86 członków wybrało:
Anna Donahue Srebro, President
Jacek Glowacki, Vice President
Jacek Pajka, Sergeant at Arms
Rafał Jarosz, Building Director
Czesława Muniz, Social Director
Anna Galecka, Public Relations Director
Wcześniej wybrani członkowie Zarządu pozostają na swoich stanowiskach:
Przemysław Peter Rupnowski, Secretary (March 2022)
Lucja Skiba, Director of Membership (October 2021)
Iwonna Borowiec, Director of Rentals (October 2021)
Malgorzata Schwab, Treasurer (November 2020)
Małgorzata Jońska, Program Director (November 2020)
Isabela Mikołajczak-Ross, Library (November 2020)
Barbara Wołoch, Supplies (November 2020)
Tam właśnie w upalne popołudnie 12 czerwca tego roku odbyło się ważne zebranie w celu obsadzenia wolnych na skutek rezygnacji stanowisk w Zarządzie Klubu: Prezesa, Wiceprezesa, Sekretarza i Marszałka, jak również kilku opuszczonych stanowisk dyrektorskich. Zarząd ten miał mieć za zadanie zarządzanie Klubem do czasu listopadowych wyborów na następną kadencję. Był to kolejny inspirujący pokaz jedności, efektywnej organizacji i chęci przywrócenia praworządności w naszym Klubie. Spotkanie to zainicjowane przez Komisję Rewizyjną, które to zbiegło się również z regularnym comiesięcznym harmonogramem zebrań członkowskich, spełniło wszystkie wymogi określone w statucie Klubu opierając się na następującym artykułem Konstytucji PKD:
ARTYKUŁ VIII - WYBORY I REGULAMINY
§4.
W przypadku wystąpienia wakatu na jakimkolwiek stanowisku zarządu, zgromadzenie przystępuje do natychmiastowej sesji w celu jego wyboru. Funkcjonariusz zajmuje swoje miejsce niezwłocznie po takim wyborze.
Kurtuazyjnie wszyscy znani naszemu Dyrektorowi Członkostwa członkowie Klubu zostali powiadomieni o zebraniu elektronicznie.
Dzięki swojej ciężkiej pracy i zaangażowaniu w sprawę ratowania Polskiego Klubu, wszyscy kandydaci zdobyli 100% poparcie 86 obecnych głosujących. Prosimy pogratulować naczelnym reprezentantom nowo wybranego Zarządu: Ani Donahue Srebro wybranej na stanowisko Prezesa i Jackowi Głowackiemu wybranemu na Wiceprezesa. Dziękujemy też wszystkim obecnym na zebraniu, w tym wielu naszym zasłużonym seniorom, za ich poświęcenie i że z narażeniem swojego zdrowia pojawili się na naszym Polskim Parkingu w Denver.
Bajko ty moja!
Gwiazdka nadziei zaświeciła tylko na krótko, a co stało się niedługo potem uwłacza zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Otóż, rzekomy adwokat klubu Runco, zatrudniony przez skompromitowana koleżankę wiceprezes, a zatem reprezentujący jej podejrzane interesy, wraz z panią Izabellą Rose bezprawnie utrzymujących, że są zarządem Klubu bezpodstawnie podali cały nowo wybrany czerwcowy Zarząd do sądu! Kilkunastu uczciwych ludzi walczących z korupcją i oddanych pracy społecznej zasiadło na ławie oskarżonych pod zarzutem nielegalnych czerwcowych wyborów na wolne stanowiska. I tu wracamy pamięcią do wydarzeń z listopada ubiegłego roku, kiedy to oskarżoną o sfałszowanie wyborów 2020 wiceprezes wyrzucono z kretesem z Klubu rekordowym głosem 80-ciu obecnych. Nic nam nie pozostaje tutaj więcej, tylko siąść i płakać. Runko i Rose (a de facto Żak) duo posunęło się jeszcze dalej, dodając po cichu do pozwu sądowego groźbą zakazu zbliżania nam się do budynku Klubu. Zostało to oczywiście natychmiast odrzucone przez sędziego. Zgiń przepadnij siło nieczysta! Klub ponosi więc straszliwe koszty z Państwa pieniędzy pokrywając trzech(!) prawników reprezentujących interesy upiornych Demo-gorgonów.
Chwila niedowierzenia. Chwila obrzydzenia. Chwila milczenia.
Co dalej? Po wielu tygodniach bezowocnej, lecz kosztownej pracy prawnika, aby tą kłamliwą sprawę oddalono, w piątek 26 sierpnia doszło do niefortunnego posiedzenia w sądzie, które to było skazane na niepowodzenie od początku ze względów proceduralnych. Po raz trzeci zniecierpliwiony i zagubiony w pasztecie kiepsko zaprezentowanych argumentów sędzia nie był w stanie podjąć żadnej wiążącej dla nas decyzji. Wyrok sądu nakazuje znalezienie mediatora by ustalić zasady kolejnych wyborów, które to miałyby się odbyć najpóźniej do 13 listopada.
Pozostawiam Państwa z pytaniem retorycznym, dlaczego nie udaje się nam wygrać słusznej sprawy i zapraszam na głębszą analizę tej zagadki w następnym numerze ŻK. A tymczasem spotykamy się we wrześniu na zwykłym zebraniu członków - zapraszamy na nasz ulubiony niezawodny Polski Parking w Denver!