Zycie Kolorado
Blog 6_24.jpg

Na skróty

Doświadczenie pustyni | EWA WRÓBEL

Jeszcze tak niedawno pachniało świętami Bożego Narodzenia, wciąż wielu z nas wspomina sylwester jak by to było wczoraj, a tu kalendarz pokazuje już koniec lutego. Przed nami marzec i kolejny Wielki Post. Czy naprawdę będzie dla nas wielki, ważny, prowadzący do nawrócenia i zmiany? Czy tylko odmówimy sobie drugiej filiżanki kawy, albo słodyczy i to wcale nie w ramach postu, tylko bardziej dla zdrowia, czy poprawy swojej sylwetki. Plus może jeszcze kilka innych drobnych wyżeczeń i postanowień, tak dla sprawdzenia swojej silnej woli. Nie udało się z początkiem roku, więc dlaczego nie z początkiem Wielkiego Postu? I tak oto w praktyce przeżywanie Wielkiego Postu może zostać zredukowane do rzeczy drugorzędnych i kompletnie oderwanych od jego sensu duchowego i religijnego.

ZDJĘCIA: EWA WRÓBEL

Czy w tym tak ważnym, wyjątkowym dla chrześcijan okresie roku liturgicznego, jakim jest Wielki Post chodzi tylko o te wszystkie postanowienia wielkopostne? Czy o miłość, miłość do siebie, do drugiego człowieka i wreszcie do Boga?

W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu usłyszymy słowa św. Mateusza o przebywaniu Jezusa na pustyni. (Mt 4, 1-11). Ilu z nas miało doświadczenie przebywania na prawdziwej pustyni? Ja, osobiście nie. Chyba że, taką pustynią nazwiemy wielką połać piaszczystych wydm, jaką są Wielkie Wydmy w Kolorado (Great Sand Dunes), często też nazywanych najmniejszą pustynią w USA.

Pustynia i wydmy to chyba miejsca, gdzie niekoniecznie większość z nas chciałaby być czy odpoczywać. I nie mam tu na myśli pięknych wydm położonych w niewielkiej odległości od błękitnego morza, jeziora czy rzeki. Ale ma na myśli pustynię, gdzie oprócz skał, pyłu, piasku i wiatru przerywającego nieustanną ciszę nic nie ma. Trudno sobie wyobrazić, że zostawiamy wszystko i udajemy się w takie miejsce. Czy naprawdę trzeba wyjechać w odległe strony, aby doświadczyć pustyni? Nie, wystarczy „przygotować sobie pustynię” w swoim życiu. Porzucić na pewien czas towarzystwo ludzi, szukać samotności, żeby w ciszy i przedłu-żonej modlitwie odbudować naszą duszę. Nie widzieć nic świecącego, kolorowego, żadnego telefonu, telewizora, internetu. Nikogo ani niczego co rozpraszało by serce. Oddalić się od wszystkich wydażeń tego świata. Takie wyciszenie od zgiełku, który nas otacza, abyśmy mogli się zatrzymać i odkryć samego siebie. Jest to niezbędne, abyśmy mogli wrócić do siebie.

Przypuszczam, że wielu ludzi często „pustyni” nie lubi, tam można zobaczyć samych siebie, takich jacy naprawdę jesteśmy. Spotkać się z samym sobą. I zadać sobie pytanie kim ja jestem, po co ja żyję? A po co to wszystko, a jaki to ma sens? Pustynia pozbawiona jest komfortu życia, ale ma niezwykłe znaczenie dla wewnętrznego dojrzewania człowieka, można wręcz powiedzieć: nieocenioną wartość.

Piszę o pustyni, która jest tutaj symbolem, nie terminem geograficznym. Taką milczącą i bezkresną przestrzenią spotkania z Bogiem. Uważam, że w dzisiejszym świecie większość z nas potrzebuje takiej ciszy, oddalenia, zdystansowania i zatrzymania. Takiej ciszy w sobie i wokół siebie. 

Czy potrafimy jeszcze taką przestrzeń odnaleść w naszym życiu? Czy jesteśmy gotowi, aby tak wytrwać 40 dni i całkowicie skoncentrować się na Bożej obecności? Nam, ludziom współczesnym, żyjących w komforcie może być trudno, szczególnie gdy rozleniwiliśmy się duchowo. Ale, aby usłyszeć Boga potrzeba ciszy, trzeba umieć zamilknąć. Aby to uczynić, potrzeba czasu, a o taki czas coraz nam trudniej w naszej zabieganej codzienności. Być może, dlatego w ten wielkopostny okres, warto zaangażować rodzinę, najbliższe nam osoby? Postarać się przede wszystkim o zwolnienie tempa i wyciszenie. „Pustynia” będzie dla nas czasem próby i kuszenia. Skruchy serca, naszej wewnętrznej twardość i łez. Grzechu i przebaczenia. Ale przedewszystkim przemiany, uzdrowienia i przejścia razem z Chrystusem w nowy wymiar istnienia.

To duchowa szansa dla każdego z nas.

Tutaj na ziemi spędzamy tylko kilkadziesiąt lat, a tam całe życie wieczne. Może, więc warto zadbać o swoją wieczną przyszłość i rozpocząć ten Wielki Post tylko z Bogiem? Niech ten czas Wielkiego Postu zmieni nas na lepsze, nie tylko na 40 dni. Czego Wam i sobie życzę.

Katarzyna Hypsher