Jak się miewa nasz Zarząd? | MAŁGORZATA SCHWAB
Przy okazji kolejnego wydarzenia w Klubie proszę zwrócić uwagę na rozłożone na stołach piękne obrusy. Mamy ich dziesiątki, może setki, czyli ogólnie mówiąc - bazylion. Odpowiednie na każdą okazję: białe, różowe, czarne, czerwone, srebrne, złociste, lniane i satynowe, okrągłe i prostokątne, krótkie i do ziemi. Czyste szaleństwo, o sumarycznej powierzchni rozmiaru pola futbolowego. Następnym razem, gdy zasiądziemy przy stołach, proszę sobie wyobrazić masywną ilość prania i prasowania tychże obrusów. Aby zaoszczędzić na wydatkach członkowie Zarządu robią to SAMI. Obrusów jest cała moc, więc pralki pracują na okrągło, a prasowanie (zwłaszcza tych prześlicznych satynowych, błyszczących) to niezliczone godziny.
Każda zabawa to również kilka dni i wiele godzin przygotowań - trzeba zrobić zakupy, ustawić stoły, umyć krzesła, zorganizować kuchnię, a ostatnie godziny zanim Klub otworzy gościom drzwi to wzrastające napięcie i maksymalna koncentracja. Bardzo zmęczona samymi tylko przygotowaniami załoga staje podczas imprez na wysokości zadania by uczestnikom niczego nie zabrakło. Zanim wyjdzie ostatni gość, organizatorzy myślą już o tym, że kolejne wiele godzin spędzą na wyczerpującym sprzątaniu ogromnej sali, złożeniu kilkudziesięciu wielkich stołów i umyciu podłóg. Tu też kończy się i znów zaczyna kolejny cykl naszych (sławnych z poprzedniego paragrafu) kolorowo-poplamionych w abstrakcyjne wzory obrusów.
Bijemy brawo! Energia i mrówcza praca naszego nowego Zarządu aby odrestaurować totalnie zapuszczony przez poprzednią administrację budynek i odbudować Klubową atmosferą jest imponująca. Nieustające planowanie, codzienna komunikacja, regularne zebrania w pełnej kolaboracji wszystkich dyrektorów, pięknie wysprzątana i zorganizowana biblioteka, porządny budżet, nowy elektroniczny system rejestrowania członków to jedynie czubek góry lodowej tego, co osiągnięto przez ostanie kilka miesięcy. A najbardziej godne podziwu jest to, że całej tej pracy towarzyszy optymizm i uśmiech!
Posłuchajmy teraz co mówią o swoim wolontariacie w Klubie nasi niezrównani menedżerowie:
Ania Donahue-Srebro | Prezes
Co mi się podoba w pracy w Klubie? Zgrany Zarząd. Ludzie, na których można liczyć, zawsze gotowi do pomocy. Czy jest idealnie? Oczywiście, że nie. Wszyscy się jeszcze uczymy. Przed nami dużo pracy i jeszcze więcej wyzwań. Dużo szybkich i „na już” projektów. Organizowanie imprez i spotkań. My Polacy lubimy się bawić i trzeba „łatać” dziury w budżecie. W między czasie dużo sprzątania i porządków, ponieważ, jak wiemy, Klub był pozostawiony sam sobie przez długi czas.
Mam nadzieje, że jak uporamy się z naglącym zajęciami zajmiemy się poprawkami do naszej konstytucji. Trzeba ją troszkę „uszczelnić”. Niestety jak była pisana nikt nie przewidział, że znajdzie się kiedyś ktoś kto będzie próbował wykorzystać wszystkie luki. Będzie to długi proces, trzeba zdemaskować poprawki, które zostały zapisane nielegalnie, nie przedyskutowane na zebraniach i nie zatwierdzone przez Członków. Planujemy przygotować treść poprawek, aby można je było przedstawić Członkom i poddać pod dyskusję. Takie zmiany nie dokonują się szybko. Jesteśmy gotowi do pracy.
Nadal wchodząc do Klubu myślę sobie wow! - można wejść, bez nerwów, na spokojnie. A w środku jest cała sala uśmiechniętych ludzi. Nareszcie Klub należy do Członków, czyli tak jak powinno być - o to walczyliśmy.
Jacek Głowacki | Wiceprezes
Co mi się podoba w pracy Zarządu? Przede wszystkim entuzjazm z jakim wszyscy pracują. Nikogo nie trzeba do niczego zmuszać. Widać radość na twarzach a jednocześnie niesamowitą koncentrację. Każdy daje z siebie 100 procent. Nie brakuje pomysłów na coraz to nowe imprezy. Po prawie trzech latach walki o odzyskanie Klubu, wydawałoby się, że straciliśmy całą energię, a tymczasem jest całkowicie na odwrót. Przebywanie w takim towarzystwie to ogromny zaszczyt.
Jakie widzę wyzwania dla PKD? Pierwszym wyzwaniem to jest wyprowadzenie Klubu z ogromnego dołu finansowego. Na dzień dzisiejszy Klub jest prawie w stanie upadłości, ale jestem pełen pozytywnych myśli. Rozmawiałem z wieloma członkami i wszystkim zależy na tym, żeby to zmienić. Organizujemy wiele imprez, dzięki którym mamy szansę, żeby wyjść na prostą. Ogromna frekwencja na tych zabawach jest niezmiernie dużym wsparciem, jak również hojność naszych Członków, którzy rozumieją powagę sytuacji i wspomagają nasz Klub finansowo.
Moja wizja na Klub? Mam taką wewnętrzną nadzieję, że Polish Club będzie kiedyś miał parę tysięcy Członków i będzie jednym z największych ośrodków polonijnych w Stanach Zjednoczonych. Że będzie punktem docelowym dla wielu artystów z Polski. A jeżeli nie docelowym, to przynajmniej takim miejscem, bez którego znani artyści nie wyobrażali by sobie tournée po Ameryce. Taką właśnie mam wizję!
Przemysław Rupnowski | Sekretarz
Jesteśmy grupą ludzi skoncentrowanych na wspólnym celu – odbudowanie Klubu. Z otwartymi umysłami szybko uczymy się na czym polega prowadzenie działalności typu non-profit. Jesteśmy otwarci na nowe pomysły i wspieramy się jak to tylko możliwe. Równocześnie nikt nie pozostaje głuchy na konstruktywną krytykę. Uczymy się jak wspólnie podejmować najkorzystniejsze dla Klubu decyzje.
Jakie widzimy wyzwania? Praktycznie wszędzie, gdzie się spojrzy widać głębokie zaniedbania. Przez lata nie były stosowane obowiązujące zasady klubowe i wciąż staramy się ogarnąć chaos pozostawiony w dokumentach Klubowych.
Moja wizja to pozwolić by Członkowie kształtowali przyszłość Klubu. Staramy się oddać członkom prawo decydowania i zapewnić pełną przejrzystość przy procesach decyzyjnych i w sprawach finansowych. Dążymy by Klub jednoczył Polonię i byśmy byli dumni z naszego polskiego dziedzictwa.
Lucja Skiba | Dyrektor Członkostwa
What do I like about this volunteer work at PKD? I get a lot of satisfaction from organizing events for others to enjoy. I like meeting other Polish people sharting the same traditions, speaking and refreshing our native language.
Challenges? Trying to bring the Club to normal operation after being closed for a few years and neglected by the old board. Working long hours at home on items (Ach, te obrusy!) to save money so we can be better off, financially independent after so much money was wasted on legal issues for no reason at all. Setting up a new system CiviCRM for the members to have easy access to renew their membership and also to make the reservation online in one place for all our future events.
My vision for the club is to protect and preserve our traditions for the next generations. Make the Club more available to the Polish community and organizations. Add some revision to the Constitution, so monster has no place in the Club.
Anna Gałecka-Gruz | Dyrektor Informacji
Bardzo lubię pracować z ludźmi i dopiero się rozkręcam! Uczę się jeszcze, ale wszyscy są bardzo pomocni i wyrozumiali, zarówno w Zarządzie jak i Członkowie Klubu. Jestem otwarta na pomysły i feedback, zapraszam do rozmowy.
Mamy świetny kontakt w Zarządzie, trzymamy się razem - dużo nas łączy, bo jesteśmy grupą świeżo po odzyskaniu Klubu dla naszej Polonii. Sprawia mi radość, że mogę być pomocna i widzieć jak ludzie się cieszą, że mamy ten Klub. Organizowanie imprez wymaga jest czasochłonne i wymaga dużego wysiłku, ale też daje radość i ogromną satysfakcję.
Mamy wciąż wiele wyzwań: Chcę mieć pewność, że jestem na bieżąco ze wszystkimi informacjami na temat tego, co się dzieje obecnie w Klubie. Mobilizować ludzi do uczestniczenia w imprezach/spotkaniach. Urozmaicić repertuar imprez - tu, myślę, jesteśmy na dobrej drodze. A przede wszystkim postawić Klub na nogi finansowo po wielkich stratach ostatnich lat.