Zycie Kolorado
Blog 6_24.jpg

Na skróty

Nasza Matka i Królowa | KS. STANISŁAW MICHAŁEK SCHr

W poranek wielkanocny podczas homilii rezu-rekcyjnej ks. Stefan powiedział, że nie każdy naród na taką historię jak Polska. Oczywiście każdy naród ma swoją, można powiedzieć wyjątkową historię, ale chyba tylko Polska ma w kalendarzu taki dzień, w którym odsłaniając przeszłość naszego Narodu z tysiącletnią tradycją trudno nie zauważyć, że od początku istnienia naszego Państwa w jego dzieje wpisane są dwa nurty, które łączą się ze sobą stanowiąc bogactwo naszej kultury, historii, naszej tradycji. Historię naszego Narodu od przeszło tysiąca lat łączy nurt narodowo – patriotyczny, który jakże mocno jest związany z nurtem religijnym. A wyraźnym odzwierciedleniem syntezy tych dwóch nurtów jest Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Ta uroczystość właściwie religijna, związana jest też z datą ustanowienia Konstytucji 3 maja, albo w to wydarzenie historyczne włączone zostało religijne święto. Tak więc ta data ze swoim znaczeniem głęboko wpisała się w serca nas Polaków i jest odbiciem naszych uczuć Religijnych i Narodowych – Patriotycznych.

Podczas akademii organizowanych z okazji 3 Maja – wiele słyszymy o pamiętnym roku ustanowienia pierwszej w Europie, drugiej po Stanach Zjednoczonych konstytucji. Wielu widzi mądrość tych konstytucji, ponieważ twórcy oparli je na szacunku wobec Bożego Prawa, twierdząc, że ład społeczny, gospodarczy, polityczny który może być podstawą potęgi narodu powinno się oprzeć na przykazaniach Bożych.

Kiedy powstawała konstytucja, która stała się chlubą naszego narodu, wierzono, że trzeba dochować wierności ślubom, które król Jan Kazimierz po potopie szwedzkim, wracając z wygnania do Ojczyzny, złożył w Katedrze Lwowskiej 1 kwietnia 1656 r. Wtedy to jako naczelny przedstawiciel władzy Narodu Polskiego, wobec przedstawicieli innych narodów i Kościoła obrał Matkę Bożą na Królową Polskiej Korony. Jednak kilkadziesiąt lat wcześniej o czym przypomniał nam tegoroczny rekolekcjonista wydarzyła się ważna historia, o której mało kto pamięta. Dotyczy ona potężnej, złotej korony, która jest zawieszona na jednej z wież słynnego kościoła mariackiego, stojącego przy rynku w Krakowie. Koronę widać z daleka! Ale skąd ona się tam wzięła? Historia jest przeciekawa, a sięga roku 1608, kiedy to mieszkającemu w Neapolu zakonnikowi, Juliuszowi Mancinelli, objawiła się Matka Boska, która zapytała go z uśmiechem: „A czemuż to nie nazywasz Mnie – „Królową Polski”? Ja przecież Polskę wielce umiłowałam i wielkie rzeczy dla Niej zamierzam, ponieważ także Jej synowie ukochali Mnie szczególną miłością!”

Ojciec Juliusz Mancinelli, choć Włoch, tak się tym przejął, że po uznaniu przez władze zakonne owego objawienia, postanowił mimo swoich 73 lat, wyruszyć pieszo do Polski, aby przekazać tę wieść królowi Polski. Był nim w owym czasie Zygmunt III Waza. Nowina ta, którą szybko podawano z ust do ust, dotarła także do Krakowa, wywołując ogromny entuzjazm, szczególnie wśród mieszczan krakowskich. Gdy Ojciec Juliusz wchodził 8 maja 1610 roku do Krakowa, witały go tłumy, z królem i całym jego dworem na czele. Pierwsze swoje kroki skierował włoski jezuita do katedry na Wawelu, gdzie padł na kolana przed krzyżem świętej Jadwigi. I wtedy, podczas modlitwy, ukazała mu się Maryja po raz drugi, uroczyście ogłaszając: „Ja jestem Królową Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest Mi tak drogi. Proś o jego pomyślność, a Ja będę Tobie Miłościwa!” I znikła. Kraków był olśniony nowymi wydarzeniami. Na ich pamiątkę ogłoszono powszechną zbiórkę, aby ufundować ogromną koronę, którą potem – nie bez wielkiego trudu – wciągnięto na wyższą wieżę kościoła mariackiego, gdzie znajduje się do dzisiaj i skąd dumnie głosi wielkie cuda o chwale Maryi i o Jej miłości do naszego narodu.

Nie każdy naród ma historię jak Polska, której pierwszym hymnem była pieśń do Bogurodzicy, a później w ciągu wieków Matka Najświętsza zawsze była i wierzymy, że ciągle jest i pozostanie obecna w dziejach naszego narodu. Tak więc każdego roku 3 maja jest świadectwem wiary naszych przodków, którzy nie wstydzili się i nie wahali się swoich losów, trudnych zmagań i walki o niepodległość w czasach niewoli, powstań, wojen, okupacji, a także swoich nadziei osobistych i narodowych powierzać Maryi, Królowej Polski. Historia zobowiązuje i oby ten dzień nie był tylko wspominaniem przeszłości, ale także okazją, aby również nasze, tego pokolenia Polaków w kraju i na obczyźnie, sprawy osobiste, rodzinne i narodowe nie bać się i nie obawiać się powierzyć naszej najlepszej Matce i Królowej. I tak, niechaj pod Jej przemożną opieką nasz naród postępując zgodnie z prawem Bożym, żyje dla Jej chwały i rozwija się wspaniały.

„Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo!

Ty za nami przemów słowo, Maryjo!

Miej w opiece naród cały,

Który żyje dla Twej chwały,

Niech rozwija się wspaniały, Maryjo!”


Katarzyna Hypsher