Rdzenni i (nie)zapomniani | KARINA BONOWICZ
Podczas gdy my będziemy świętować wolny od pracy Columbus Day, rdzenni Amerykanie będą obchodzić Indigineus People Day, podarowany im dopiero w latach 90. XX. To dobry moment, żeby dowiedzieć się o nich coś więcej niż tylko to, że nosili pióropusze.
Historia rdzennych Amerykanów nie kończy się na przybyciu Krzysztofa Kolumba. Od tego momentu przybiera ona zupełnie inny obrót. Jaki? Tym wszystkim, których to interesuje, polecam dwie lektury i jeden seans.
„The Lives of Desperate Girls”, MacKenzie Common
Pierwsza lekturą jest książka „The Lives of Desperate Girls” autorstwa MacKenzie Common, jedna z najlepszych młodzieżowych książek, jakie czytałam w ostatnim czasie. Bez wampirów, wilkołaków, płomiennych romansów i maskary, która nie rozmazuje się mimo deszczu czy łez.
Akcja książki rozgrywa się w małym, pozornie sielankowym kanadyjskim miasteczku Thunder Creek i koncentruje się wokół splecionych losów dwóch najlepszych przyjaciółek, Jenny i Chloe. Kiedy Chloe znika, całe miasteczko rozpoczyna akcję poszukiwawczą. W cieniu tego dramatu pozostaje inna tragedia, ponieważ w tym samym czasie zostaje znaleziono ciało pochodzącej z pobliskiego rezerwatu nastoletniej Helen. Tajemnica związana z zaginięciem przyjaciółki i śmierć nieznanej dziewczyny, która nikogo w zasadzie nie obchodzi, zmusza Jenny do konfrontacji nie tylko z własnymi tajemnicami, ale także z surową rzeczywistością hierarchii społecznej w Thunder Creek, jak również z istniejącymi tam uprzedzeniami. Jenny próbuje odszukać przyjaciółkę, ale równocześnie stara się dowiedzieć, co stało się z Helen. Ostatecznie poznaje odpowiedź tylko na jedno pytanie.
„The Lives of Desperate Girls” to książka o młodych ludziach, o ich zmaganiach z tożsamością, presją rówieśników i desperacją, by być akceptowanymi, a wszystko to jest przedstawione z dużą autentycznością, a równocześnie taktem i wrażliwością. Autorka nie epatuje przemocą, nie ucieka się do tanich kontrowersji, ale bardzo umiejętnie porusza tak poważne tematy, jak zaginięcia i morderstwa rdzennych Amerykanek, które nie obchodzą ani policji, ani społeczności poza rezerwatem, ale też gwałty na nieprzytomnych dziewczętach na imprezach młodzieżowych dokonywane przez ich kolegów i późniejszy ostracyzm, który spotyka ofiary ze strony ich najbliższych koleżanek.
Jednym z najważniejszych aspektów tej książki jest eksploracja kwestii społecznych. Autorka zręcznie podejmuje tematy takie jak podziały klasowe, prześladowania i emocjonalny ciężar życia w małym miasteczku, gdzie wszyscy znają wszystkich i niczego nie da się ukryć. Opowieść Common nie unika trudnych tematów, a gotowość autorki do podjęcia tych kwestii dodaje głębi i aktualności narracji. Zestawienie dwóch niewielkich kanadyjskich społeczności: białej z małego miastecka i rdzennej z rezerwatu pokazuje, że mimo upływu wieków znajdują się one wciąż na dwóch różnych biegunach.
Książka McKenzie Comman to znakomita debiutancka powieść, która sprawnie łączy elementy thrilleru, powieści o dojrzewaniu i komentarza społecznego. Zdolność autorki do uchwyceniu złożoności ludzkich relacji i desperacji, która może czaić się pod pozornie zwyczajnymi życiami, jest imponująca. Ta książka jest lekturą obowiązkową dla każdego, kto ceni sobie wymagające historie, które pozostają w pamięci na długo po przeczytaniu ostatniej strony.
„Killers of the Flower Moon”, Davida Grann
Kolejną lekturą jest „Killers of the Flower Moon” Davida Granna - mistrzowsko napisana książka, które odkrywa mroczny rozdział w historii Ameryki. Dzięki skrupulatnym badaniom autor jest w stanie pokazać pogłębiony obraz mrożącego krew w żyłach wydarzenia, które miały miejsce na początku XX wieku. Rzuca tym samym nowe światło na niepokojące morderstwa dokonywane na plemieniu Osagów, jak również na początki Federalnego Biura Śledczego.
Książka przenosi nas do osady Osagów w Oklahomie podczas boomu naftowego w latach 20. XX w. To, co początkowo wydawało się erą dobrobytu dla Osagów, którzy stali się niezwykle bogaci dzięki ziemi bogatej w ropę, przybiera zaskakujący obrót, gdy społecznością wstrząsa seria morderstw na ludności rdzennej. Narracja Granna rozwija się z precyzją, trzymając czytelnika w napięciu, gdy powoli odsłaniana jest nam prawda.
Jedną z największych zalet tej książki jest zdolność autora do humanizowania ofiar i ich rodzin. Grann ukazuje życie i aspiracje Osagów, pozwalając czytelnikom wczuć się w ich trudną sytuację, gdy stają w obliczu niewyobrażalnej wręcz fali przemocy. Skrupulatne badania Granna są widoczne na każdej stronie książki. Umiejętnie splata on zapisy historyczne, wywiady i relacje osobiste, tworząc kompleksową i wciągającą narrację. Głębokość jego śledztwa jest naprawdę godna pochwały, ponieważ odkrywa ono dawno skrywane tajemnice i ujawnia szokujący zakres korupcji, która dopuściła do morderstw Osagów.
Równie imponująca jest stworzona przez Granna historia narodzin FBI pod rządami J. Edgara Hoovera skupiająca się na roli agenta FBI Toma White’a, któremu powierzono zadanie rozwiązania morderstw Osagów. Autor przedstawia fascynujące tło historyczne, pokazując, jak agencja ewoluowała od wczesnych i czasem nieudolnych poczynań do pozycji potężnej siły amerykańskich organach ścigania.
„Killers of the Flower Moon” to nie tylko opowieść historyczna, ale porywający thriller, który trzyma czytelników w napięciu od początku do końca. Obnaża głębię ludzkiej chciwości, uprzedzeń rasowych i błędów rządu, które pozwoliły na takie okrucieństwa, jaki brutalne morderstwa rdzennych Amerykanów. Opisy Granna są zarówno sugestywne, jak i pełne empatii, co sprawia, że jest to fascynująca lektura, która skłania do refleksji nad mroczniejszymi aspektami przeszłości Ameryki. „Killers of the Flower Moon” Davida Granna to lektura obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się historią Ameryki, prawdziwą przestępczością lub dążeniem do sprawiedliwości.
„Reservation Dogs”, Sterlin Harjo i Taika Waititi
Ostatnia, ale nie pod względem jakości propozycja to „Reservation Dogs” na platformie Hulu - odświeżająco autentyczny i zabawny serial o dojrzewaniu, tyle że dotyczący rdzennych Amerykanów żyjących w dzisiejszej Oklahomie.
Serial, którego współtwórcami są Sterlin Harjo i Taika Waititi, to powiew świeżości w świecie telewizyjnej sieczki. Oferuje on wyjątkową i autentyczną perspektywę na życie rdzennych nastolatków mieszkających w rezerwacie na wsi w Oklahomie, łącząc motywy dojrzewania z czarnym humorem i odrobiną zjawisk nadprzyrodzonych w postaci duchów tych, którzy odeszli albo duchów przodków.
Serial opowiada o grupie czterech przyjaciół – Bear, Elora Danan, Willie Jack i Cheese – którzy zmagają się z wyzwaniami dorastania w rezerwacie, marząc jednocześnie o ucieczce do Kalifornii. Tym, co wyróżnia „Reservation Dogs”, jest bezkompromisowy portret kultury rdzennych Amerykanów połączony z wyśmienitym humorem. Choć humor jest głównym elementem, serial porusza także poważne problemy, w tym biedę, uzależnienia i utratę tożsamości kulturowej. „Reservation Dogs” podchodzi do tych tematów z niuansami i wrażliwością, rzucając światło na zmagania, z jakimi borykają się społeczności tubylcze, bez uciekania się do klisz i stereotypów.
Elementy nadprzyrodzone wplecione w narrację, szczególnie poprzez postać tajemniczego ducha rdzennego Amerykanina albo Deer Lady - z legend ludności rdzennej, dodają opowieści intrygującej warstwy. Ten nadprzyrodzony aspekt płynnie komponuje się z ogólnym tonem serialu, tworząc element tajemnicy, który utrzymuje widza w napięciu. Serial wyróżnia się także zdjęciami i wykorzystaniem lokalizacji. Wiejska okolica Oklahomy to nie tylko tło; staje się postacią samą w sobie, oddając piękno i złożoność życia w rezerwacie.
Bohaterowie są sercem i duszą serialu. Każdy członek gangu „Reservation Dogs” jest wyjątkowy. Bear, grany przez D’Pharaoha Woon-A-Tai, jest charyzmatycznym przywódcą grupy. Paulina Alexis wciela się w niezwykle niezależną Elorę Danan, która pragnie opuścić rezerwat. Lane Factor wnosi głębię i humor do roli Willie Jack, podczas gdy Devery Jacobs błyszczy jako rozsądny i pragmatyczny Cheese.
Jednym z wyróżniających się elementów serialu jest ostry, nierzadko czarny humor. „Reservation Dogs” nie boi się naśmiewać ze stereotypów, nieporozumień kulturowych czy wyzwań stojących przed mieszkańcami rezerwatu. Humor jest zarówno sprytny, jak i wywrotowy, oferując tym samym zupełnie nowe spojrzenie na reprezentację rdzennych Amerykanów w mediach. Trzeba jednak pamiętać, że twórcą serii jest Taika Waititi, który ma pochodzenie maoryskie. Nie sądzę, żeby ktoś, kto nie ma rdzennego pochodzenia, odważył się na taki krok.
„Reservation Dogs” to przełomowa i znacząca kulturowo seria, która oferuje świeże spojrzenie na życie rdzennych mieszkańców Ameryki. Humor, doskonałe dialogi, dobrze narysowani bohaterowie i chęć stawiania czoła poważnym problemom sprawiają, że warto ten serial obejrzeć. Sterlin Harjo i Taika Waititi stworzyli prawdziwą serialową perełkę, która nie tylko bawi, ale także edukuje i humanizuje doświadczenia rdzennych Amerykanów.